Po świątecznej i noworocznej przerwie wracamy na trybuny. Tym razem przyszło nam się zmierzyć na własnym stadionie z drużyną Rakowa Częstochowa. Ze względu na dobry termin meczu i rangi rywala, już na parę dni przed tym spotkaniem w obu szeregach kibicowskich panowała pełna mobilizacja. Niestety, przed tym spotkaniem nie zabrakło również panów w mundurach, którzy przed wejściem na sektor, próbowali uprzykrzać życie kibicom Pogoni, po wydarzeniach jakie miały miejsce na ostatnim meczu wyjazdowym w Sosnowcu. Nieopodal stadionu, policja spisywała i sprawdzała w systemie większość osób, co spowolniło nasze wejście na sektor. Już długo przed meczem, na młynie panowała gorąca atmosfera, a doping tuż przed samym spotkaniem był bardzo głośny, tak, że można go było usłyszeć w samym centrum miasta. Kibice Pogoni prawie do ostatniego miejsca wypełnili sektory i przez całe spotkanie głośno prowadzą swoją drużynę do wygranej w dogrywce. W przerwie meczu prezentujemy oprawę i odpalamy trochę pirotechniki. Po raz kolejny pokazując, że nie straszne nam są kary, jakie nakłada na nas komisja ligi, czy inne podmioty. Jak zawsze dostajemy za to karę finansową, jednak Ultrasi ze Szczecina już zapowiadają kolejne oprawy, by upiększyć widowisko na stadionie. Wywieszamy kilka flag na płocie i przy wsparciu naszych braci wyrażamy również swoją opinie, co do incydentów na polskich stadionach w lidze lego. Fani z Częstochowy na to spotkanie, również zapełniają w sporej liczbie sektor gości i prezentują wielką flagę na całą trybunę. Dopingują swoich piłkarzy z całych sił, czasem nawet byli w stanie nas zagłuszyć, jednak dogrywka zarówno na trybunach jak i boisku pada na naszą korzyść. Przed nami spotkanie ligowe z Górnikiem Łęczna, na własnym boisku i wyjazd na mecz do Słupska (na zakazie), ponieważ komisja zdecydowała, że na ten meczu pucharowy fani ze Szczecina i okolic nie zostaną wpuszczeni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz