Do Słupska wyjeżdżamy z samego rana w liczbie ok. 200 osób. Kolumna samochodowa rusza ze stacji benzynowej w okolicach Goleniowa, gdzie był ustalony pierwszy punkt zbiórki, skąd udaje się do Kołobrzegu. Na miejscu kolejnej zbiórki dołącza do nas ekipa braci i w liczbie ok. 300 osób udajemy się pod stadion. Cała trasa przebiega bez większych problemów, jednak w okolicach Koszalina dojeżdża do nas policja, która do samego końca trzyma nas na tzw. ogonie. Zakaz stadionowy, który został nałożony na nas na ten mecz, był utrzymywany do końca pierwszej połowy, póżniej, gdy smutni panowie trochę zamulili, ekipa szukająca mocnych wrażeń wjeżdża z bramą i wszyscy zajmujemy miejsca w sektorze gości. Przez całe spotkanie głośno wspieramy swoją drużynę i wymienimy uprzejmości z miejscowymi. Po całym spotkaniu policja zawija kilku z nas i wracamy do Szczecina. Kibice Gryfa Słupsk tego dnia wystawiają skromny młyn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz