sobota, 12 lutego 2022

Chrobry Głogów - Pogoń Szczecin

 Po mniej więcej miesiącu wróciliśmy na kibicowski szlak. Po hucznym świętowaniu losowania rywala w rozgrywkach Pucharu Polski Lego, przyszło nam się z nim zmierzyć. Terminarz został ułożony tak, że w meczu półfinałowym trafił nam się jeden z ciekawszych wyjazdów, czyli do Głogowa, na mecz z tamtejszym Chrobrym. Z Chrobrym nigdy jeszcze nie graliśmy w żadnych oficjalnych rozgrywkach, ich ekipa co prawda nie jest wysokich lotów, ale z różnych przyczyn i wydarzeń mających miejsce na przestrzeni lat, zaliczana jest do naszych wrogów (i na odwrót). Chrobry kombinował mocno z terminem. Najpierw mecz miał być w piątek, potem jednak w sobotę bo będzie w Telewizji. Dla nas jednak większym problemem był fakt, że dali nam tylko 600 biletów, chociaż inne ekipy mogły dostać nawet i ponad 700 wejściówek. Zdaniem wielu kibiców ten mecz należał do podwyższonego ryzyka, stąd na meczu pojawiło się dużo prewencji policji. Tak więc zapisy na wyjazd się już skończyły zanim na dobre się one jeszcze rozpoczęły. Od początku naszej drogi pociągiem do Głogowa eskortuje nas samolot. Po drodze zbieramy ludzi z fan clubów i ruszamy w trasę.  Sporo osób musiało odejść z kwitkiem, ale na szczęście jak się potem okazało, części to nie zraziło i pojechali z nadzieją, że może na miejscu coś się uda wykombinować z wejściem. Droga spokojna, na jednym postoju i na mniej więcej godzinę przed meczem główna grupa zameldowała się pod stadionem Chrobrego. Wejście na stadion było sprawne, ale jak już wcześniej zapowiedzieli, nie było szansy zakupu wejściówek na miejscu. Na swoim sektorze wywieszamy kilka flag i prezentujemy oprawę. Przez całe spotkanie Portowcy dają z siebie wszystko, co przekłada się na wygraną i pewny awans do Finału Pucharu Polski, w którym zagramy z Warszawską Legią. Tuż po rozpoczęciu meczu blisko naszego sektora zaczął zbierać się Stilon w ok. 10 osób, który w tym dniu wspierał Chrobrego. Wykorzystując sytuację, że była uchylona furtka, nastąpiła próba dostania się do nich. Przez chwilę dzieliło nas od nich tylko jedno ogrodzenie, ale szybko wpadła ochrona, która nie szczędziła gazu i trzeba było wracać na sektor. Kilka osób mocno zagazowanych, na szczęście po jakimś czasie wszystko z nimi już było ok. Po tym zamieszaniu ruszyliśmy z dopingiem, nie zabrakło częstych wymian „uprzejmości” z Chrobrym Głogów, składających się z mniej lub bardziej wyszukanych wrzutów. Bramka strzelona pod koniec pierwszej połowy bardziej wzmogła doping dzięki czemu na przerwę mieliśmy bardzo dobre humory. W drugiej połowie doping na podobnym poziomie co w pierwszej, druga bramka i wszystko było jasne, awans. Fani Pogoni mogą być dumni z takich wyjazdów. Kibice z Głogowa próbują dopingować, skromnie wywieszają jedną flagę, a ich liczba w młynie tego dnia to ok. 150 osób. Trochę jeszcze odczekaliśmy zanim otworzyli bramę wjazdową na nasz parking i ruszyliśmy w drogę powrotną. Ta przebiegła spokojnie na jednym dłuższym postoju i na stacji Szczecin główny świętujemy awans.